Czasy nastały trudne. Cywilizacja postindustrialna niby-to trzyma się, fasady wyglądaja na solidne, ale za nimi wzmaga się chaos. Nic wiec dziwnego, że coraz wiecej ludzi chce się przebudzić. Mężczyźni i kobiety świadomie odchodzą od ideologii państwowych i korporacyjnych i szukają własnej drogi.

W dobie upadku autorytetu hierarch wielu kościołów i nihilizmu partii politycznych szukamy innych autorytetów. Czy guru są nam niezbedni do przebudzenia? Czy tylko oni/one wskażą właściwą Drogę? Nie.

Ale mając szansę poznania dobrych, obdarzonych siłą duchową i wiedzą ludzi, warto się z nimi spotykać, wejść w ich wibracje, krytycznie rozważyć ich nauki. Wraz z moją żoną Agnieszką oraz przyjaciołmi Iloną i Robertem staramy się takie osoby zapraszać, bo to jest część misji Eko-osady Brzozówka.

Nie wierzymy w efektywność spotkań z "guru" i "uzdrowicielami" na przepełnionych salach widowiskowych, stadionach. W XX wieku to były akcje ideologiczne lub polityczne, teraz to prawie zawsze jest komercją a czasem jeszcze mamy do czynienia z wampirami energetycznymi. Dlatego cenny jest kontakt bezpośredni, poznanie nauczyciela czy szamana poprzez podanie ręki, spojrzenie w oczy i wyczucie jej/jego aury. U nas takie osoby są gośćmi przez cały dzień lub dni kilka. Można ich pytać, wypić herbatkę konopną, pobyć przy ognisku lub po prostu wymienić grzeczności.

Do naszej Eko-osady Brzozówka przybywają czasem ludzie obdarzeni niezwykłą wiedzą i mocą: Były u nas kobiety z tradycji Podlasia, wspaniałe muzykantki grające na kamertonach, gongach. misach i innych etnicznych instrumentach. Były zespoły folkowe i specjaliści od budownictwa naturalnego oraz permakultury. Bywali Anastazjowcy z Białorusi, specjalistka od szałasu potów z Gwatemali, śpiewający uzdrowiciel z Peru, znakomita polska widząca aurę człowieka i kilkoro innych rzadkich specjalności osób. W lipcu 2021 mieliśmy kolejną szansę poznania wiedzy i praktyk wywodzących się z fascynujacej nas cywilizacji Majów.

Gościem była u nas Adriana Rojas, która nosi honorowy tytuł Ajq'ij, przyznawany przez starszyznę majańską osobom, które posiadły starożytną wiedzę tego narodu.
Adriana mówiła o tym, co zostało współczesnym ze starożytnej cywilizacji Majów, a także o nieporozumieniach i komercyjnym nadużywaniu pewnych koncepcji  majańskich (przykładowo: "koniec świata" w roku 2012). Podczas wykładu na naszym lesnym Amfiteatrze odpowiedziała na wiele pytań o swoim powołaniu i tradycji, którą reperezentuje oraz o aspektach histori Majów przed i po najeździe hiszpańskim.
Udzielała też indywidualnych porad wykorzystując swoją niezwykłą wiedzę o psychologii i przeznaczeniu człowieka oraz znajomość kalendarza Tzol'kin Niezleznie od swego tytułu i wiedzy Adriana jest po prostu ciepłym i uprzejmym Człowiekiem. Choć była w Polsce tydzień, z czego 4 dni w Eko-Brzozówce, to starała się urzywać kilku polskich zwrotów. Miłe.
Ciekawym jest, że takie porady, zwane modnie "coachingiem", udzielane są obecnie przez róznych  doradców wywodzączych się ze szkół etnicznych i uniwersyteckich - z różnym skutkiem. Osoby, które konsultowały swe sprawy z Adrianą mówiły, że to było dla nich cenne.
Kultura Majów ma wśród naszych Osadnków swoich ambasadorów. Więc Robert z Iloną poprowadzili ceremonię Ognia w tradycji majańskiej w pięknie przyozdobionym kwiatami  altarze(oroczonym kamieniami miejscu). Ogień zapłonał, tak jak tam się to robi: z kolorowych świec, "umajonych" kwiatami, ułożonych w koło.
Z kolei w 18 lipca, na rozpoczęcie nowej treceny (okres 13 dni w kalendarzu Majów) spotkaliśmy się przy Ogniu na ceremonii z kakao. Czas był nieprzypadkowy, bo rozpoczynająca się trecena Tz'i' związana jest m.in. z uniwersalną sprawiedliwością i bezwarunkową miłością, a kakao ceremonialne oprócz dobroczynnego wpływu na ciało otwiera przestrzeń serca.
Gromadka kilkuletnich dzieci Osadników i Gości do nocy radośnie uczestniczyła w tym spontanicznym świętowaniu, a uśpionych rodzice po kolei odnosili do domów i namiotów.
Z otwartymi sercami, nadal przy ogniu, przystapilismy do ceremonii, którą poprowadziła zaprzyjaźniona z naszą osadą Joanna Ejtmanowicz - mistrzyni muzyki medytacyjnej.
Nasze intencje oraz wibracje kryształowych mis i dźwięki innych kojąco brzmiących instrumentów, na których grała Asia, sprawiły że szalejące nad Krajem burze i nawałnice ominęły naszą Osadę.
Sława!
Paweł A. Fijałkowski, 18 lipca 2021